Pani jest jeszcze bardzo młoda. Naiwna. I tak nikt by mi nie uwierzył. I nie myślę upokarzać się przed, przed, przed...<br> - To może ja spróbuję. Porozmawiam. Choćby z Kacperczakiem. On zresztą musi wiedzieć, pochodzi stąd.<br> - Zabraniam! Nie potrzeba mi litości ani protekcji. Nasz "władca" Kacperczak! Nie zasłużyłem, żeby mnie byle kto... Wiem, co potrafię, co jestem wart i moja praca. A jeżeli ktokolwiek nie widzi, głupstwo.<br> - Ale pan na tym straci i pana bliscy.<br> - Chociażby. Powtarzam, nie życzę sobie. Żadnych wyjaśnień. Nikomu.<br>Nowa nauczycielka roztasowywała się w pokoju Hani. Starsza już osoba, doświadczona siła pedagogiczna. Towarzyszyła jej siostra, wdowa, równie gadatliwa