głowę w ramiona, ale Szczęsny, przypomniawszy sobie, co miał jej powiedzieć, przywołał.<br>- Czekaj. Nie powinnaś jednak przychodzić tak często, bo to się źle skończy. I nie bierz wszystkiego, co kto wtyka, rozumiesz?<br>Mała, ocierając oczy brzuścem dłoni, chlipnęła "uhu". - Zawsze przyjdź do mnie, pokaż, bo może to są rzeczy, które kto inny lepiej załatwi. A więc idź już, poświerko, idź...<br><page nr=411> <br>Uśmiechnęła się przez łzy, że ją nazwał poświerką, i pobiegła na podwórze stolarni, żeby tam przeleźć przez mur, a Szczęsny popatrzył za nią i skinął na Bajurskiego:<br>- Chodźmy do Rawicza.<br>Rawicza Olejniczak dobrze znał, więc należało go natychmiast posłać do Olejniczaka