teraz jest sądzony. <br>Ani Rustam, ani żadne inne dziecko, które wypoczywa na Długiem, nie było w tej szkole. Ale każde kogoś straciło. Rustam mówi o kuzynie mamy i małych sąsiadkach z tego samego piętra w bloku i wielu znajomych. Elmira Biestajewa, 15 lat, wymienia koleżanki. - W Biesłanie nie ma rodziny, która by nie ucierpiała - twierdzą wychowawcy. W 32-tysięcznym mieście tragedia dotknęła każdego.<br><br><br><tit>O tragedii się nie mówi</><br><br><br><br>Wielu rannych przebywa jeszcze w szpitalach. Leczą się w Moskwie, w Izraelu. Setki przechodzi rehabilitację. Pomocy psychologów wymagają i dzieci, i dorośli. - Tam był syn brata. Wybuch wyrzucił go, opowiadał, że czuł się, jakby dostał