Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
za pół godziny.
- A votre service, mademoiselle. Dostanie pani wszystko, czegokolwiek pani sobie życzy.
Z satysfakcją pomyślałam, że zwłóczą, żeby mnie rozgryźć, i sięgnęłam po papierosa.
- Czekam na wyjaśnienia - oświadczyłam lodowato.
Rozczochrany poruszył się, też zapalił, po czym rzekł:
- Zdarzyła się nieprzyjemna historia. Przypomina pani sobie zapewne? Oddawaliśmy się rozrywce, która była nielegalna, i nagle wpadła tam policja...
Zatrzymał się i na chwilę popadł w zamyślenie.
- Wulgarne - oświadczył, krzywiąc się z bezgranicznym niesmakiem, po czym ciągnął dalej: - Pani się źle poczuła. Nic dziwnego, emocje, pełno dymu, może zdenerwowanie... Byliśmy zdania, że nie można pani tak zostawić, znajdowaliśmy się przecież po tej
za pół godziny.<br>- A votre service, mademoiselle. Dostanie pani wszystko, czegokolwiek pani sobie życzy.<br>Z satysfakcją pomyślałam, że zwłóczą, żeby mnie rozgryźć, i sięgnęłam po papierosa. <br>- Czekam na wyjaśnienia - oświadczyłam lodowato. <br>Rozczochrany poruszył się, też zapalił, po czym rzekł:<br>- Zdarzyła się nieprzyjemna historia. Przypomina pani sobie zapewne? Oddawaliśmy się rozrywce, która była nielegalna, i nagle wpadła tam policja...<br>Zatrzymał się i na chwilę popadł w zamyślenie.<br>- Wulgarne - oświadczył, krzywiąc się z bezgranicznym niesmakiem, po czym ciągnął dalej: - Pani się źle poczuła. Nic dziwnego, emocje, pełno dymu, może zdenerwowanie... Byliśmy zdania, że nie można pani tak zostawić, znajdowaliśmy się przecież po tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego