Po takich właśnie rozmowach z żoną stoi długo w oknie.<br> Trzyma w dłoniach swoją głowę z lekka rudawymi kosmykami włosów, opadającymi na czoło...<br> Jestem pewna, że kiedy wraca zmęczony do domu, żona już w progu zamęcza go pytaniami o pieniądze i wyrzutami, że zaniedbuje dom, wykrzykuje przy tym nazwiska znajomych, którzy są zaradniejsi od niego, urządzili się wygodniej w życiu, mają piękny dom i porządnie ubierają swoje żony...<br> <page nr=53><br> I zaczynam sobie wmawiać, że ta młoda para naprzeciwko w oknie to nasza historia, dalszy ciąg historii mojej i Stefana.<br> A widzę to tak: Ja jestem żoną Stefana, nie rozumiejącą go już zupełnie, więc