Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
na zachód ścieżki. - Ale nie tędy! W lasy, psia mać, w lasy!
- Co się stało?
- Od Wstążki jazda idzie ku nam wielką kupą! To Nilfgaard! Czego się gapicie? W konie, nim nas ogarną!

Bitwa o wieś trwała już dobrą godzinę i nadal nic nie wskazywało na to, by miała się ku końcowi. Piechurzy, broniący się zza kamiennych murków, płotów i ustawionych w zaporę wozów, odparli już trzy ataki konnicy, szarżującej na nich po grobli. Szerokość grobli nie pozwalała konnym nabrać frontalnego impetu, a piechurom umożliwiała skoncentrowanie obrony. W rezultacie fala jazdy za każdym razem rozbijała się o barykady, zza których zdesperowani
na zachód ścieżki. - Ale nie tędy! W lasy, psia mać, w lasy!<br>- Co się stało?<br>- Od Wstążki jazda idzie ku nam wielką kupą! To Nilfgaard! Czego się gapicie? W konie, nim nas ogarną! <br> <br>Bitwa o wieś trwała już dobrą godzinę i nadal nic nie wskazywało na to, by miała się ku końcowi. Piechurzy, broniący się zza kamiennych murków, płotów i ustawionych w zaporę wozów, odparli już trzy ataki konnicy, szarżującej na nich po grobli. Szerokość grobli nie pozwalała konnym nabrać frontalnego impetu, a piechurom umożliwiała skoncentrowanie obrony. W rezultacie fala jazdy za każdym razem rozbijała się o barykady, zza których zdesperowani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego