Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
stronę
świetlnej plamy. Sunął tuż ponad gąszczem podwodnych
zarośli, odgarniając je pospiesznymi ruchami rąk. Przepłynął
przez prostokątny otwór w ścianie zbiornika i za chwilę,
gdy poczynało mu już braknąć powietrza, znalazł
się w przestrzeni oświetlonej drgającymi promieniami
słońca. Zobaczył nad sobą srebrzystą taflę
wody stykającej się z powietrzem i biegnące ku niej
pęcherzyki powietrza. Wypłynął tuż przy brzegu
i wyskoczył na kamienny taras już poza obrębem budynku.

Poprzez strugi spływające z włosów
ujrzał dziewczynę i pobiegł za nią rozsiewając
ulewę kropel. Ciemnymi śladami stóp znaczył gładkie
płyty, długie ciągi schodów i płaszczyzny tarasów.
Obejrzał się kilka razy, ale nie dostrzegł żadnego
stronę <br>świetlnej plamy. Sunął tuż ponad gąszczem podwodnych <br>zarośli, odgarniając je pospiesznymi ruchami rąk. Przepłynął <br>przez prostokątny otwór w ścianie zbiornika i za chwilę, <br>gdy poczynało mu już braknąć powietrza, znalazł <br>się w przestrzeni oświetlonej drgającymi promieniami <br>słońca. Zobaczył nad sobą srebrzystą taflę <br>wody stykającej się z powietrzem i biegnące ku niej <br>pęcherzyki powietrza. Wypłynął tuż przy brzegu <br>i wyskoczył na kamienny taras już poza obrębem budynku.<br><br> Poprzez strugi spływające z włosów <br>ujrzał dziewczynę i pobiegł za nią rozsiewając <br>ulewę kropel. Ciemnymi śladami stóp znaczył gładkie <br>płyty, długie ciągi schodów i płaszczyzny tarasów. <br>Obejrzał się kilka razy, ale nie dostrzegł żadnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego