Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
frytkami! Ot, takie czary.
Fakt ten zasmucił mnie w stopniu większym niż fragment rybiej ości, który utkwił w moim podniebieniu, bowiem jeśli się prowadzi restaurację i to restaurację rybną w Zakopanem, to trzeba się do tego przyłożyć. Klienta w każdym przypadku traktujemy poważnie, co najmniej jak kolejną kontrolę Sanepidu, panie kucharzu.
Namawiam Pana, aby w jakiś dzień, po wyjściu z pracy na ulicę Krupówki nie skręcał Pan w lewo ani w prawo, lecz udał się na przeciwną stronę deptaku i prosto po schodach wszedł do kamiennej budowli naprzeciwko. Tam skłaniam Pana do szczerej i długiej rozmowy z Najwyższym Szefem wszystkich kucharzy
frytkami! Ot, takie czary.<br>Fakt ten zasmucił mnie w stopniu większym niż fragment rybiej ości, który utkwił w moim podniebieniu, bowiem jeśli się prowadzi restaurację i to restaurację rybną w Zakopanem, to trzeba się do tego przyłożyć. Klienta w każdym przypadku traktujemy poważnie, co najmniej jak kolejną kontrolę Sanepidu, panie kucharzu.<br>Namawiam Pana, aby w jakiś dzień, po wyjściu z pracy na ulicę Krupówki nie skręcał Pan w lewo ani w prawo, lecz udał się na przeciwną stronę deptaku i prosto po schodach wszedł do kamiennej budowli naprzeciwko. Tam skłaniam Pana do szczerej i długiej rozmowy z Najwyższym Szefem wszystkich kucharzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego