Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
mu bardziej pasowała, a żonę zostawił z małym dzidziusiem, bo mu przeszkadzali w pracy.
Ja głupio pytam:
- Serio?
- Całkiem serio i na zawsze.
- No to chyba rzeczywiście kończymy... - mówię i słyszę swój łamiący się głos, dodaję więc głośniej, z przepony, do całej ekipy, żeby usłyszeli wszyscy: i ci, co w kuchni czekali na polecenia, i ci, którzy nagrywali tę niezwykłą, niepowtarzalną sesję: - Dzięki. Na dziś kończymy.

Sławek pękł. A może to po prostu ja go wystawiłem? Marząc o tym, że ktoś tę robotę załatwi za mnie. Skryłem się za nim, jakby wskazując go na cel Złemu. Klaszcząc tylko z zachwytem nad
mu bardziej pasowała, a żonę zostawił z małym dzidziusiem, bo mu przeszkadzali w pracy.<br>Ja głupio pytam: <br>- Serio?<br>- Całkiem serio i na zawsze.<br>- No to chyba rzeczywiście kończymy... - mówię i słyszę swój łamiący się głos, dodaję więc głośniej, z przepony, do całej ekipy, żeby usłyszeli wszyscy: i ci, co w kuchni czekali na polecenia, i ci, którzy nagrywali tę niezwykłą, niepowtarzalną sesję: - Dzięki. Na dziś kończymy. <br><br>Sławek pękł. A może to po prostu ja go wystawiłem? Marząc o tym, że ktoś tę robotę załatwi za mnie. Skryłem się za nim, jakby wskazując go na cel Złemu. Klaszcząc tylko z zachwytem nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego