Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
lubi - Kazik musiał podkreślić swoją odmienność. - Tu za to jest kawałek ogrodu.
- Masz na myśli to koszmarne wysypisko śmieci?
Ogród miał ze sześćdziesiąt, siedemdziesiąt metrów kwadratowych powierzchni i był całkowicie zarośnięty pokrzywami, ostami i innym zielskiem. Wyglądało na to, że od lat nikt nie wyszedł do niego przez drzwi z kuchni. Najwyżej wyrzucano tam przez okno niepotrzebne rupiecie: dziurawe garnki, telewizor turystyczny, stare radio, lampę oraz jakieś trudne do zidentyfikowania przedmioty, ledwo widoczne wśród wybujałej zieleni.
- Rozejrzałeś się? - spytał Urbański. - Zaspokoiłeś już swoją ciekawość?
- Trudno powiedzieć. Ciekawość tak samo jak apetyt rośnie w miarę jedzenia.
- Możemy chyba zejść już na dół
lubi - Kazik musiał podkreślić swoją odmienność. - Tu za to jest kawałek ogrodu.<br>- Masz na myśli to koszmarne wysypisko śmieci?<br>Ogród miał ze sześćdziesiąt, siedemdziesiąt metrów kwadratowych powierzchni i był całkowicie zarośnięty pokrzywami, ostami i innym zielskiem. Wyglądało na to, że od lat nikt nie wyszedł do niego przez drzwi z kuchni. Najwyżej wyrzucano tam przez okno niepotrzebne rupiecie: dziurawe garnki, telewizor turystyczny, stare radio, lampę oraz jakieś trudne do zidentyfikowania przedmioty, ledwo widoczne wśród wybujałej zieleni.<br>- Rozejrzałeś się? - spytał Urbański. - Zaspokoiłeś już swoją ciekawość?<br>- Trudno powiedzieć. Ciekawość tak samo jak apetyt rośnie w miarę jedzenia.<br>- Możemy chyba zejść już na dół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego