wiersze, kochał się, dziecko, które z tej miłości się urodziło, wnet zmarło. Długie lata spędził w siodle, na wygnaniu, ukrywał się, mawiał: "Larvatus prodeo". A mimo to powodował skandale, sprowokował potępienie swych dzieł w Utrechcie i w Lejdzie; drobiazgowo cierpliwie odpisywał na listy tępych księży i władczych księżniczek. Wreszcie spakował kufry i popłynął na żądanie majestatu i zmarł przedwcześnie na zapalenie płuc. Nie naśmiewamy się więc z niego za to, że próbował dowieść rzeczy, których dowieść nie można, które na zawsze pozostaną dla nas jądrem niewiedzy.<br>Gdy jesteśmy nadzy, ty i ja, cóż o sobie wiemy? Wiemy, że jesteśmy nadzy. Przyglądamy