pieniędzy. Przed stanowiskiem spotykam zaprzyjaźnioną emerytkę, która zdradza, że wczoraj zafundowała sobie zdjęcie, tyle że tańszą metodą. Jest zachwycona, dziś przyszła po jeszcze. Torbę wypełniają jej ziółka, cudowna poduszka wypełniona łupinami gorczycy i kilka innych specyfików. Za pięć minut jest umówiona z tarocistą. Nie może się doczekać. <br>Zabieg z naenergetyzowaną kulą wygląda wyjątkowo niepoważnie, ale bardzo poważnie kosztuje ­ 35 złotych. <br><br>&lt;gap&gt;<br><br>Przebój targów to piramida Horusa ­ jak czytam w ulotce ­ mercedes wśród piramid. Zainwestuję kilka złotych w przyszłe zdrowie i pomyślność. Hostessa od piramidy instruuje: mam stanąć w środku, założyć słuchawki, chwycić obiema rękami pręt i marzyć. Stosuję się do instrukcji. Ściskam