Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
płynęły blado-różowe chmury. Ledwo usłyszał wybuch, gdy Niemcy wysadzili w powietrze most.
Gdy dym opadł, zaczęli gromadzić się wokół ludzie. Podszedł do niego doktor Totwen.
- Ej, chłopie! To się nazywa mieć pecha, co? Ale nie martw się, nic ci nie będzie. Potem wnukom będziesz opowiadał, że postrzeliły cię ostatnie kule wystrzelone w tej wojnie w Zakopanem. Dobrze, że cię tak czysto strzelili przez płuca. Będziesz żył.
W szpitalu zrobili mu operację, ale kilka dni później, ledwie przytomnego, obudzili rano i odwieźli do domu dorożką. Jak się okazało, było to zarządzenie nowego komendanta miasta, który kazał się nazywać Potiomkin. Ruscy weszli
płynęły blado-różowe chmury. Ledwo usłyszał wybuch, gdy Niemcy wysadzili w powietrze most.<br>Gdy dym opadł, zaczęli gromadzić się wokół ludzie. Podszedł do niego doktor Totwen.<br>- Ej, chłopie! To się nazywa mieć pecha, co? Ale nie martw się, nic ci nie będzie. Potem wnukom będziesz opowiadał, że postrzeliły cię ostatnie kule wystrzelone w tej wojnie w Zakopanem. Dobrze, że cię tak czysto strzelili przez płuca. Będziesz żył.<br>W szpitalu zrobili mu operację, ale kilka dni później, ledwie przytomnego, obudzili rano i odwieźli do domu dorożką. Jak się okazało, było to zarządzenie nowego komendanta miasta, który kazał się nazywać Potiomkin. Ruscy weszli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego