Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.18
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
Wzięliśmy ją do domu i wezwaliśmy pogotowie - opowiada pani Anna, żona leśniczego.

Jak to się stało

Kobieta nie wie, jak Nikola znalazła się w kojcu dla psów. - Nie była w stanie otworzyć zacinającej się furtki. Może przeszła przez ogrodzenie lub otwór w dolnej części furtki? - zastanawia się. Zapewnia, że pięcioletnie kundle: Demon i Dragon nigdy nie okazywały agresji. - Teraz najlepiej, żeby je uśpiono - mówi wstrząśnięta właścicielka. Jej mąż, chrzestny Nikoli, z powodu nadciśnienia trafił wczoraj do szpitala w Skwierzynie.
Policjanci ze Skwierzyny wykluczają, że tak mała dziewczynka mogła przejść przez półtorametrowy płot. Przypuszczają, że do kojca wpuścił ją syn leśniczego albo
Wzięliśmy ją do domu i wezwaliśmy pogotowie - opowiada pani Anna, żona leśniczego.<br><br>&lt;tit&gt;Jak to się stało&lt;/&gt;<br><br>Kobieta nie wie, jak Nikola znalazła się w kojcu dla psów. - Nie była w stanie otworzyć zacinającej się furtki. Może przeszła przez ogrodzenie lub otwór w dolnej części furtki? - zastanawia się. Zapewnia, że pięcioletnie kundle: Demon i Dragon nigdy nie okazywały agresji. - Teraz najlepiej, żeby je uśpiono - mówi wstrząśnięta właścicielka. Jej mąż, chrzestny Nikoli, z powodu nadciśnienia trafił wczoraj do szpitala w Skwierzynie. <br>Policjanci ze Skwierzyny wykluczają, że tak mała dziewczynka mogła przejść przez półtorametrowy płot. Przypuszczają, że do kojca wpuścił ją syn leśniczego albo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego