Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
osiem tysięcy pięćset złotych - obwieścił Rozłucki.
Przez parkiet przetoczył się okrzyk radości. Rozległy się brawa jak podczas koncertu. Chłopcy z radości walili się z całych sił po plecach - to był koncert ich spełnionych życzeń. Kurtz spojrzał na Pikiego.
- Nie sprzedajemy, jeszcze nie! Mam cynk. Zachód inwestuje w Żywiec. Ludzie będą kupować. Zobaczycie!
- Mordy! - wrzeszczał Piki. - To jest dwadzieścia procent więcej... niż mówiłem...

- To jest odlot. Dwieście dwadzieścia milionów w pięć minut! - Piki rozpinał rozporek. Cała trójka stała już przy pisuarach.
- Dominika... widziałeś? - Frik już ochłonął.
- Ze trzy lata jej nie widziałem. - Kurtz odwrócił twarz w stronę Frika. - Chuda, koścista dupka w
osiem tysięcy pięćset złotych - obwieścił Rozłucki. <br>Przez parkiet przetoczył się okrzyk radości. Rozległy się brawa jak podczas koncertu. Chłopcy z radości walili się z całych sił po plecach - to był koncert ich spełnionych życzeń. Kurtz spojrzał na Pikiego.<br>- Nie sprzedajemy, jeszcze nie! Mam cynk. Zachód inwestuje w Żywiec. Ludzie będą kupować. Zobaczycie!<br>- Mordy! - wrzeszczał Piki. - To jest dwadzieścia procent więcej... niż mówiłem...<br><br>- To jest odlot. Dwieście dwadzieścia milionów w pięć minut! - Piki rozpinał rozporek. Cała trójka stała już przy pisuarach.<br>- Dominika... widziałeś? - Frik już ochłonął. <br>- Ze trzy lata jej nie widziałem. - Kurtz odwrócił twarz w stronę Frika. - Chuda, koścista dupka w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego