talibowie i sztab Osamy bin Ladena pchnęli setki kurierów ze sztabami złota i workami gotówki do Pakistanu, a stamtąd do Dubaju - pisze "Washington Post". Dzięki temu zachowali swoje finansowe zasoby, mimo porażki w wojnie i upadku reżimu. Pieniądze i złoto trafiły przez góry do zaufanych pośredników w Karaczi. Potem, dzięki kurierskim sztafetom i praktycznie niewykrywalnemu systemowi transferu pieniędzy hawala, majątek zniknął na pustyniach szejkanatu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Złoto, globalna waluta, pełni ważną rolę w finansowej strukturze al-Qaidy. Można je zdeponować wszędzie, bez narażania się na niewygodną ciekawość. Dubaj, jeden z siedmiu szejkanatów ZEA, szczyci się największym i najbardziej liberalnym