nie żyje. No to co, porucznika powiadomili, to była trzecia w nocy. Porucznik głupi, to wiesz, to tego nie ukryje, to jest śmierć człowieka. Ten był tak głupi, że kazał go zawinąć i gdzieś w krzaki <gap>, no i żeby było, że on tam w krzakach umarł. Jak go wynosili, jakiś, kurwa, tak to zawsze jest, jak <gap>, jakiś wychodził żołnierz zawodowy na ryby o trzeciej rano i widział, że niosą jakiś pakun, jakiś wiesz, tobołek, czy coś, tobół, nie?</> No i patrz, wyrzucili go z wojska. <unclear>A opowiadał ten, co jeden był najstarszy w grupie, w jednostce.</unclear> Irena! I zginął mu pistolet