się, stojąc na środku. Z prawej strony był piec ceramiczny z czasów, kiedy w Starowicach mieszkała jeszcze Agnes z Sonią. Wokół niego leżały porozrzucane kolorowe skorupy, resztki kubków, kafli, misek i talerzy. Na żerdzi nad piecem wisiały nanizane na nici wypalone kulki i kółka, z których powstawała biżuteria. Wszystko, pokryte kurzem, straciło kolor. Obok pieca walały się wydrążone pniaki, z których Melenkof, w czasie kiedy Agnes zajmowała się ceramiką, wyrabiał bębny.<br>W całej stodole poniewierały się zdekompletowane instalacje. Magazyn przedmiotów, które tutaj stawały się sztuką, ale z upływem czasu traciły jakiekolwiek znaczenie i nie były teraz nikomu potrzebne... <br>- To tylko stare