Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
opędzała się Judyta. - Boję się chorób, brzydzę, jak na mój gust życie tu trwa za krótko, czternastoletnie dziewczynki zostają matkami... Obłąkany pośpiech. Dzieci rodzą dzieci - wzdrygnęła się. - Tu nawet każdy zapach jest podszyty tchnieniem zgnilizny, swądem palonych ciał... Nie, nie pójdę.
Wychodząc z budynku ambasady zanurzył się w gęsty roztwór kurzu i słońca, od razu cała skóra pokryła się potem. Mrużył oczy, powietrze było pełne tęczowych cekinów, ulatywały i falowały zgodnie ze skurczami ciężko tłukącego się serca.
Obszedł narożnik z kępami drzew o cynobrowych pochodniach, ciemnozielone listowie podtrzymywało kiście płonących jaskrawo kwiatów. Duża, pokryta mieniącą się łuską jaszczurka stanęła na tylnych
opędzała się Judyta. - Boję się chorób, brzydzę, jak na mój gust życie tu trwa za krótko, czternastoletnie dziewczynki zostają matkami... Obłąkany pośpiech. Dzieci rodzą dzieci - wzdrygnęła się. - Tu nawet każdy zapach jest podszyty tchnieniem zgnilizny, swądem palonych ciał... Nie, nie pójdę.<br>Wychodząc z budynku ambasady zanurzył się w gęsty roztwór kurzu i słońca, od razu cała skóra pokryła się potem. Mrużył oczy, powietrze było pełne tęczowych cekinów, ulatywały i falowały zgodnie ze skurczami ciężko tłukącego się serca.<br>Obszedł narożnik z kępami drzew o cynobrowych pochodniach, ciemnozielone listowie podtrzymywało kiście płonących jaskrawo kwiatów. Duża, pokryta mieniącą się łuską jaszczurka stanęła na tylnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego