Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
się o krok i krzyknęła:
- Jezus, Maria! To ty? Jakim cudem?
No, z pewnością nie była to już fertyczna blondyneczka z migdałowymi oczami, z rzęsami, na których można by płaszcz powiesić i z figurą Bardotki. Nadal była piękna i zmysłowa, choć minionych kilkanaście lat dawało się zauważyć w pewnych zaokrągleniach, kurzych łapkach przy oczach i farbowanych - choć ciągle na blond - włosach. Poznałem ją właściwie najpierw po głosie, potem do niego dopasowałem całą resztę.
- No, ja. I bez cudów. Ale jakim cudem ty tutaj?
- Poczekaj. Jesteś turystycznie, przejazdem, z jakąś wycieczką? Aha, teraz nie ma wycieczek, bo zamknęli Polskę. Uciekłeś? Wyemigrowałeś? Mieszkasz
się o krok i krzyknęła:<br>- Jezus, Maria! To ty? Jakim cudem?<br>No, z pewnością nie była to już fertyczna blondyneczka z migdałowymi oczami, z rzęsami, na których można by płaszcz powiesić i z figurą Bardotki. Nadal była piękna i zmysłowa, choć minionych kilkanaście lat dawało się zauważyć w pewnych zaokrągleniach, kurzych łapkach przy oczach i farbowanych - choć ciągle na blond - włosach. Poznałem ją właściwie najpierw po głosie, potem do niego dopasowałem całą resztę.<br>- No, ja. I bez cudów. Ale jakim cudem ty tutaj?<br>- Poczekaj. Jesteś turystycznie, przejazdem, z jakąś wycieczką? Aha, teraz nie ma wycieczek, bo zamknęli Polskę. Uciekłeś? Wyemigrowałeś? Mieszkasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego