Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
mechanizmu. Silnik mego fiacika terkotał jak maszyna do szycia z czasów caratu. Zdzisio chciał wyraźnie uniknąć dyskusji o zdrowym zdaniu.
- Nie boisz się, że cię zamkną? - zapytał jeszcze.
- Odwaga zawsze jest źródłem przykrości - zacytowałem Arystotelesa.
Moja osoba wyraźnie stała się dla Zdzisia źródłem przykrości, a że nie czytał Arystotelesa, włączył kwadrofoniczną muzykę i odjechał. Chyba straciłem starego przyjaciela. Cóż, nie byliśmy już sobie potrzebni.
Ze zdziwieniem spostrzegłem, że czerwony fiat z funkcjonariuszami rusza w ślad za Zdzisiem i jego kawowym skarbem. Nic w tym dziwnego: Zdzisio w swym BMW mógł się okazać ciekawszą zwierzyną.
Zaraz pojechałem na Hożą, by zawiadomić Tereskę
mechanizmu. Silnik mego fiacika terkotał jak maszyna do szycia z czasów caratu. Zdzisio chciał wyraźnie uniknąć dyskusji o zdrowym zdaniu.<br> - Nie boisz się, że cię zamkną? - zapytał jeszcze.<br> - Odwaga zawsze jest źródłem przykrości - zacytowałem Arystotelesa.<br> Moja osoba wyraźnie stała się dla Zdzisia źródłem przykrości, a że nie czytał Arystotelesa, włączył kwadrofoniczną muzykę i odjechał. Chyba straciłem starego przyjaciela. Cóż, nie byliśmy już sobie potrzebni.<br> Ze zdziwieniem spostrzegłem, że czerwony fiat z funkcjonariuszami rusza w ślad za Zdzisiem i jego kawowym skarbem. Nic w tym dziwnego: Zdzisio w swym BMW mógł się okazać ciekawszą zwierzyną.<br> Zaraz pojechałem na Hożą, by zawiadomić Tereskę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego