Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
warknął oficer nieco łagodniej. - Nie wierzę ci, choćbyś się klął na świętości!...
Pewno, drabie, przy szklance gdzie skrzywdziłeś głupim słowem wielkiego księcia, co?... Ale ja cię tu utrzymam, kanalio!
W tym stylu wysłuchał Kazimierz jeszcze kilku równie dosadnych zapewnień pana kapitana - - po czym odmaszerował pod nadzorem przywołanego starszego żołnierza do kwater kompanii.
Tegoż dnia jeszcze otrzymał mundur, kaszkiet, lederwerki i rynsztunek tudzież rozstał się z owłosieniem czaszki, co ze względu na mroźną porę roku było zgoła dotkliwą niespodzianką...
Ostry warkot bębna zadudnił z dołu rozgłośnie; aż zatrzepotały od tego rudymi języczkami płomienie lamp olejnych rozświetlających korytarz. Gdy umilkł, długo jeszcze dygotało
warknął oficer nieco łagodniej. - Nie wierzę ci, choćbyś się klął na świętości!...<br>Pewno, drabie, przy szklance gdzie skrzywdziłeś głupim słowem wielkiego księcia, co?... Ale ja cię tu utrzymam, kanalio!<br>W tym stylu wysłuchał Kazimierz jeszcze kilku równie dosadnych zapewnień pana kapitana - - po czym odmaszerował pod nadzorem przywołanego starszego żołnierza do kwater kompanii.<br>Tegoż dnia jeszcze otrzymał mundur, kaszkiet, lederwerki i rynsztunek tudzież rozstał się z owłosieniem czaszki, co ze względu na mroźną porę roku było zgoła dotkliwą niespodzianką...<br>&lt;page nr=193&gt; Ostry warkot bębna zadudnił z dołu rozgłośnie; aż zatrzepotały od tego rudymi języczkami płomienie lamp olejnych rozświetlających korytarz. Gdy umilkł, długo jeszcze dygotało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego