Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
karczmarz kłapiąc pantoflami ruszył do szynkwasu i za chwilę postawił przed Mrowcem blaszaną kwaterkę.
- Kogoż to gościsz Majerku? - spytał chłop niby od niechcenia, wskazując drzwi alkierza.
Żyd spojrzał na niego chytrze. Machnął ręką. - Jak to w niedzielę... - odparł obojętnie. - Ludzie sobie siedzą przy piwie...
- Aha! - mruknął Ambroży i sięgnął ku kwaterce.
Przychylił blachę do gęby i pił długo, wprawnie i dokładnie.
W sieni rozległy się kroki. Wszedł człowiek ogromnego wzrostu, w krótkim sukiennym kubraku, przepasany szerokim rzemieniem. Stawiał kroki pewnie i prosto, jakoś nie po chłopsku, choć z twarzy, pomarszczonej i ponurej, widziało się - chłop. - Rzucił, nie wiadomo w czyją stronę
karczmarz kłapiąc pantoflami ruszył do szynkwasu i za chwilę postawił przed Mrowcem blaszaną kwaterkę.<br>&lt;page nr=69&gt; - Kogoż to gościsz Majerku? - spytał chłop niby od niechcenia, wskazując drzwi alkierza.<br>Żyd spojrzał na niego chytrze. Machnął ręką. - Jak to w niedzielę... - odparł obojętnie. - Ludzie sobie siedzą przy piwie...<br>- Aha! - mruknął Ambroży i sięgnął ku kwaterce.<br>Przychylił blachę do gęby i pił długo, wprawnie i dokładnie.<br>W sieni rozległy się kroki. Wszedł człowiek ogromnego wzrostu, w krótkim sukiennym kubraku, przepasany szerokim rzemieniem. Stawiał kroki pewnie i prosto, jakoś nie po chłopsku, choć z twarzy, pomarszczonej i ponurej, widziało się - chłop. - Rzucił, nie wiadomo w czyją stronę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego