Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
jakąś nie znaną mu kobietę. Za trzy dni w bazie
przekazał emisariuszkę.
Szefowie oświadczyli mu wówczas, żeby przygotował się
dobrze, bo za kilka dni pójdzie do kraju z bardzo ważną misją.
Polecili mu szczegółowo opracować trasę przerzutu i
przedsięwziąć wszelkie środki bezpieczeństwa.


24 października 1941 roku przyjechali do Frączystego na
kwaterę przedwojenni dygnitarze: Julian Piasecki, Józef
Lebedowicz, Jan Ziętarski i Bazyli Rogowski. Zabrali go do
taksówki i pojechali w kierunku Budy. Taksówka pięła się na
wzgórze Svobhego. Zajechali pod zamek węgierskiej hrabiny.
Tu w dużym mrocznym salonie za masywnym biurkiem
siedział starszy mężczyzna w okularach. Właściwie bez żadnego
wstępu, zaraz po
jakąś nie znaną mu kobietę. Za trzy dni w bazie<br>przekazał emisariuszkę.<br> Szefowie oświadczyli mu wówczas, żeby przygotował się<br>dobrze, bo za kilka dni pójdzie do kraju z bardzo ważną misją.<br>Polecili mu szczegółowo opracować trasę przerzutu i<br>przedsięwziąć wszelkie środki bezpieczeństwa.<br><br><br> 24 października 1941 roku przyjechali do Frączystego na<br>kwaterę przedwojenni dygnitarze: Julian Piasecki, Józef<br>Lebedowicz, Jan Ziętarski i Bazyli Rogowski. Zabrali go do<br>taksówki i pojechali w kierunku Budy. Taksówka pięła się na<br>wzgórze Svobhego. Zajechali pod zamek węgierskiej hrabiny.<br>Tu w dużym mrocznym salonie za masywnym biurkiem<br>siedział starszy mężczyzna w okularach. Właściwie bez żadnego<br>wstępu, zaraz po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego