Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
swetrze, tylko z włosami zrobiła jakąś faramuśność - podkręciła grzywkę i przyciemniła w niej kilka pasemek.
Blask w oczach Mileny.
- Robisz się romantyczny, Mick - powiedziała.
Kwiaty, które jej wręczył, były niebanalne - nie róża, nie goździk, nie tulipan; chyba po raz pierwszy widzę taki tęczowy kielich, więc musiał się zdrowo naszukać po kwiaciarniach i na pewno nie bez powodu takie kupił, bo to prawdopodobnie przekaz, znak, nawiązanie do czegoś, przypomnienie czegoś. I widzę po Milenie, że właściwie odczytała sygnał; blask oczu. I w tym samym momencie dociera do mnie, że jeśli tak precyzyjnego fryzjerskiego zabiegu dokonały łapki, które kilka godzin wcześniej nie potrafiły
swetrze, tylko z włosami zrobiła jakąś faramuśność - podkręciła grzywkę i przyciemniła w niej kilka pasemek.<br>Blask w oczach Mileny.<br>- Robisz się romantyczny, Mick - powiedziała.<br>Kwiaty, które jej wręczył, były niebanalne - nie róża, nie goździk, nie tulipan; chyba po raz pierwszy widzę taki tęczowy kielich, więc musiał się zdrowo naszukać po kwiaciarniach i na pewno nie bez powodu takie kupił, bo to prawdopodobnie przekaz, znak, nawiązanie do czegoś, przypomnienie czegoś. I widzę po Milenie, że właściwie odczytała sygnał; blask oczu. I w tym samym momencie dociera do mnie, że jeśli tak precyzyjnego fryzjerskiego zabiegu dokonały łapki, które kilka godzin wcześniej nie potrafiły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego