ją na odpoczynek.<br>- Oczywiście, że wyjdę - powiedział. - Przynajmniej mam nadzieję, że uda mi się wyjść. Ale najpierw pójdziesz ty. - Sięgnął znowu do kieszeni. - Posłuchaj uważnie. Pojedziesz na dworzec berliński, tu jest bilet pierwszej klasy, tu dokumenty na nazwisko generałowej Telhoff. Wracasz z Krakowa, gdzie odwiedzałaś męża w szpitalu. Tu masz kwit z przechowalni bagażu. Walizka i torba skórzana. W dnie torby dalsze instrukcje, pieniądze, rezerwowy paszport, gdybyś na jakiś czas musiała wyjechać na odpoczynek do Szwajcarii. Wszystko na ciebie czekało i do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy będzie mogło być wykorzystane... - Popatrzył na nią. - No, nie stój tak, daj mi rewolwer