piwnicy ładunek wybuchowy użyty potem do wysadzenia bloku mieszkalnego. Jak się okazało, był on agentem FSB i nazywał się Romanowicz. Kolejną poszlaką był rodzaj ładunku zastosowanego przez zamachowców. We wszystkich przypadkach była to substancja używana przy produkcji paliwa lotniczego, której nie da się kupić na wolnym rynku. Produkują ją wyłącznie laboratoria wojskowe i swobodny dostęp miały do niej tylko służby specjalne.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;&lt;transl&gt;To jeszcze nie są dowody. Materiał wybuchowy mógł być ukradziony.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;&lt;transl&gt;- Owszem. Ale przez kogo i po co? Trzeba widzieć tę tragedię w szerszym kontekście. To był rok 1999, Jelcyn był całkowicie ubezwłasnowolniony przez służby specjalne, premierem był wówczas wywodzący się