Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
dorosłych za wejście.
Tymczasem grupa Eugeniusza przegoniła z rynku głównego punkowców z tam-tamami, więc przenieśli się na mały rynek, gdzie natychmiast stworzyli doraźną kulturę alternatywną, leżeli na trawie, pili prosto z butelek, dawali dziadkowi "złotóweczkę na bułeczkę" i bębnili, bębnili. Dziewczyna w koralikach, która kilka dni temu, na początku laby, szukała sklepu monopolowego, najwyraźniej się stamtąd nie ruszyła, bo trzeciego dnia prezencji nie miała już żadnej i zataczała nogami elipsy jak Wacław po kilku winach. Jeden punkowiec prowadzał po mieście dobermana, a w przypiętym do paska kagańcu nosił butelkę. Inny zastanawiał się nad pytaniem jednego z długoweekendowych - dlaczego nosi koszulkę
dorosłych za wejście.<br>Tymczasem grupa Eugeniusza przegoniła z rynku głównego &lt;orig&gt;punkowców&lt;/&gt; z tam-tamami, więc przenieśli się na mały rynek, gdzie natychmiast stworzyli doraźną kulturę alternatywną, leżeli na trawie, pili prosto z butelek, dawali dziadkowi "złotóweczkę na bułeczkę" i bębnili, bębnili. Dziewczyna w koralikach, która kilka dni temu, na początku laby, szukała sklepu monopolowego, najwyraźniej się stamtąd nie ruszyła, bo trzeciego dnia prezencji nie miała już żadnej i zataczała nogami elipsy jak Wacław po kilku winach. Jeden &lt;orig&gt;punkowiec&lt;/&gt; prowadzał po mieście dobermana, a w przypiętym do paska kagańcu nosił butelkę. Inny zastanawiał się nad pytaniem jednego z &lt;orig&gt;długoweekendowych&lt;/&gt; - dlaczego nosi koszulkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego