powtarza, a tu przecież cała ta robota w bufecie to miła zabawka, nic więcej. Gdyby był w umywalni i czyścił tacki, toby dopiero wiedział, co to jest schwitz. O, bracie, to nie tak łatwo, jak ci całą pakę tego nawalą".<br><gap><br>Biały tłum za ladą był rozjątrzony. Zdawało się Romkowi, że lada chwila wysunie się stamtąd czyjaś ręka i chlaśnie go w twarz. Dwie szklanki wyskoczyły mu z palców, potoczyły się po ladzie i zanim zdążył je dosięgnąć, spadły na podłogę - szkło chrupało pod butami. Kasjer podskoczył na krześle i zaczął coś krzyczeć, Romek jednak niewiele z tego rozumiał, Fryc po raz