a na niej portret mój i mojej córki, która mnie obejmuje. Tylko że moja głowa była ze zdjęcia chyba pana Małeckiego, Marysi przypuszczam, że ze zdjęcia Renaty Pajchel, a ręce całkiem nieznajome, z długimi czerwonymi pazurami, których moja córka nigdy nie posiadała i ze zdumiewającym jakimś zegarkiem. Była to całkiem ładna praca jakiegoś komputera, i mogę być jedynie wdzięczna, że nie obejmuje mnie np. Jerzy Urban.</><br><br>***<br><br><div sex="f" type="convers"><br><br>- Krysiu, opowiedziałaś mi kiedyś, już po ukazaniu się naszej wspólnej książeczki, o pewnym pomyśle w związku z "Dwojgiem na huśtawce". Przedstawienie dawno zeszło z afisza, lecz w tamtej propozycji było chyba coś więcej niż tylko