Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wcześniej dopadnie wilk albo puma, to świat z piękną zasadą zamienia się w świat bez pięknej zasady. Moim zdaniem, to nie ma sensu. Śmierć jest nieunikniona. Ktoś, kto popiera roślinożerców przeciw drapieżcom, jest równie naiwny jak człowiek, który by mówił, że musimy cały świat pomalować na biało, bo wtedy będzie ładniej. Niech sobie jedzie na Grenlandię, tam będzie miał wszystko na biało.

marek@kosmos.czyli.świat
To Ty śmierci nie rozumiesz. Levinas mówi, że nie potrafimy zrozumieć, czym sami jesteśmy i nie potrafimy zrozumieć śmierci. Ale jeśli skupimy się na tym, w jaki sposób życie nasze się kończy, lepiej zrozumiemy, kim
wcześniej dopadnie wilk albo puma, to świat z piękną zasadą zamienia się w świat bez pięknej zasady. Moim zdaniem, to nie ma sensu. Śmierć jest nieunikniona. Ktoś, kto popiera roślinożerców przeciw drapieżcom, jest równie naiwny jak człowiek, który by mówił, że musimy cały świat pomalować na biało, bo wtedy będzie ładniej. Niech sobie jedzie na Grenlandię, tam będzie miał wszystko na biało.<br><br>marek@kosmos.czyli.świat<br>To Ty śmierci nie rozumiesz. Levinas mówi, że nie potrafimy zrozumieć, czym sami jesteśmy i nie potrafimy zrozumieć śmierci. Ale jeśli skupimy się na tym, w jaki sposób życie nasze się kończy, lepiej zrozumiemy, kim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego