Mirażem jest to, o czym marzę!<br>i pełna bólu i goryczy<br>ze łzami w oczach sińce liczy.<br><br>Tu przemawiają ważne racje,<br>ażeby przerwać już narrację,<br>bowiem Czytelnik nie nadąża<br>śledzić za tokiem opowieści<br>i gotów myśleć jest, że Bonja<br>to jakiś potwór jest niewieści,<br>że to jest jedna z tych lafirynd,<br>co w seksualny cię labirynt<br>wciąga i tak tam z sił wysysa,<br>że ci już całkiem wszystko zwisa,<br>gdy blady i na nogach z waty,<br>opuszczasz rankiem jej komnaty,<br>zaś Claude, Maurice, Etienne czy Louis<br>to kupa zwykłych Słowem: truizm.<br><br>Nic złudniejszego niż pozory!<br>A kto ulegać jest im skory