przecież takimi oczami nie patrzy<br>się, kiedy ktoś nam robi zdjęcie. Sam fotograf nim pstryknie, uprzedza,<br>proszę się uśmiechnąć. A gdy się zdarzy, że zapomni, to samo przez się<br>wiadomo, że do aparatu fotograficznego należy się uśmiechnąć, bo od tej<br>krótkiej chwili nie ma już odwrotu.<br> Zwykle miał ojciec oczy łagodne, które patrzyły z jakimś wyrozumiałym<br>smutkiem, ukrytym gdzieś głęboko, na dnie, lecz zarazem tak wyraźnym,<br>że zapamiętywało się bardziej ten ich smutek niż ich kolor. I kiedy<br>nawet się uśmiechnął, ten smutek nie opuszczał jego oczu. Widocznie<br>jednak nie dowierzał, że oto stoi przed aparatem fotograficznym, bo<br>gefreiter Hanke w