Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nie mogła. Zawsze w niedzielę chodziliśmy na spacery,
miała lisa, kapelusz, torebkę, rękawiczki, pantofelki, wszystko w
jednym kolorze, była panią, oglądali się za nią, a została kucharką.
Może kłóci się z wujenką Martą, bo mieszkamy wszyscy na kupie u
dziadków i o kłótnię nietrudno.
Nie tylko ciebie, nie tylko ciebie, łagodzi jak może wujenka
Jadwinia, bo wujenka Jadwinia każdemu by nieba przychyliła i boli ją,
kiedy kogo coś boli, wszystkich nas pokarał. Takie świnie i to
pokolczykowali, niby twoje, karmisz, starasz się, rąk od tych kartofli
już nie czujesz, jeszcze żarte to, a nie możesz zabić. Poczekaj, tylko
wrzucę im do
nie mogła. Zawsze w niedzielę chodziliśmy na spacery,<br>miała lisa, kapelusz, torebkę, rękawiczki, pantofelki, wszystko w<br>jednym kolorze, była panią, oglądali się za nią, a została kucharką.<br>Może kłóci się z wujenką Martą, bo mieszkamy wszyscy na kupie u<br>dziadków i o kłótnię nietrudno.<br> Nie tylko ciebie, nie tylko ciebie, łagodzi jak może wujenka<br>Jadwinia, bo wujenka Jadwinia każdemu by nieba przychyliła i boli ją,<br>kiedy kogo coś boli, wszystkich nas pokarał. Takie świnie i to<br>pokolczykowali, niby twoje, karmisz, starasz się, rąk od tych kartofli<br>już nie czujesz, jeszcze żarte to, a nie możesz zabić. Poczekaj, tylko<br>wrzucę im do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego