Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
na nauczycielstwie, Pana Boga za łaskawość chwalić i dzieciskom chłopskim prawidła moralne i poszanowanie społeczeńskiego ładu w tępe łby wdrażać - on ludzi do nieposłuszeństwa względem dworu podburzał, a wichrzył po wsi, a buntował...
- Pełnomocnikiem swoim zrobiły go chłopy! - chytrze zauważył urzędnik, ukryty w kłębie pachnącego dymu.
- Bo otumanił ich ten łajdak! Sam to rozpoznasz w śledztwie, komisarzu kochany!... Chłopy, jak wiadomo, ciemne i głupie...
- Ano, kiedy on nauczyciel, to i oświecał, che, che, che!
Pan Słotwiński, zapewne pod wpływem benedyktyna, wpadł w dobry humor. Snadź bawiło go to niewinne przekomarzanie się z gościnnym gospodarzem - Szlachcic spojrzał na niego z ukosa, jakby
na nauczycielstwie, Pana Boga za łaskawość chwalić i dzieciskom chłopskim prawidła moralne i poszanowanie społeczeńskiego ładu w tępe łby wdrażać - on ludzi do nieposłuszeństwa względem dworu podburzał, a wichrzył po wsi, a buntował...<br>- Pełnomocnikiem swoim zrobiły go chłopy! - chytrze zauważył urzędnik, ukryty w kłębie pachnącego dymu.<br>- Bo otumanił ich ten łajdak! Sam to rozpoznasz w śledztwie, komisarzu kochany!... Chłopy, jak wiadomo, ciemne i głupie...<br>- Ano, kiedy on nauczyciel, to i oświecał, che, che, che!<br>Pan Słotwiński, zapewne pod wpływem benedyktyna, wpadł w dobry humor. Snadź bawiło go to niewinne przekomarzanie się z gościnnym gospodarzem - Szlachcic spojrzał na niego z ukosa, jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego