Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
Ludzie nie mogli poruszać zesztywniałymi językami, nie chcieli jeść.
- Pić!...
Lecz ani bezlitosne, rozpalone niebo nie dawało kropli deszczu, ani znikąd nie nadchodziła pomoc. Niektórzy próbowali szukać wody w rozpadlinach, rozgrzebywali ślady wyschłych, zimowych strumieni - było to jednak bezskuteczne. Inni próbowali gryźć liście winorośli. Były suche i gorzkie. I ziemia łaknęła...
Następnej nocy zniknął Kalias. Doniesiono o tym Spartakusowi. Pionowa zmarszczka przecięła mu czoło. Milczał chwilę, a potem powiedział cicho do Sotiona:
- Biedny chłopiec! Zaniedbałem go ostatnio w nawale innych spraw. Pewno czuł się pokrzywdzony. Ale nigdy nie myślałem, że dopuści się zdrady...
Minął jeszcze jeden ciężki dzień. Rzymianie nie rozpoczynali
Ludzie nie mogli poruszać zesztywniałymi językami, nie chcieli jeść.<br>- Pić!...<br>Lecz ani bezlitosne, rozpalone niebo nie dawało kropli deszczu, ani znikąd nie nadchodziła pomoc. Niektórzy próbowali szukać wody w rozpadlinach, rozgrzebywali ślady wyschłych, zimowych strumieni - było to jednak bezskuteczne. Inni próbowali gryźć liście winorośli. Były suche i gorzkie. I ziemia łaknęła...<br>Następnej nocy zniknął Kalias. Doniesiono o tym Spartakusowi. Pionowa zmarszczka przecięła mu czoło. Milczał chwilę, a potem powiedział cicho do Sotiona:<br>- Biedny chłopiec! Zaniedbałem go ostatnio w nawale innych spraw. Pewno czuł się pokrzywdzony. Ale nigdy nie myślałem, że dopuści się zdrady...<br>Minął jeszcze jeden ciężki dzień. Rzymianie nie rozpoczynali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego