je świętować. I morze, to nasze Morze Śródziemne, łączące trzy kontynenty, mare nostrum, stawało się święte. Filozofia rodziła się na jego pobrzeżach wraz z rozwojem kultury winnej. A wszystko przychodziło ze wschodu: z Gwiazdą Betlejemską, trzema mędrcami, ex oriente lux - szukając właściwego wyrazu dla myśli ludzkiej, dla naturalnych pragnień i łaknień człowieka. Dla tych najprostszych - codziennych, zmysłowych - ale i dla jego tęsknot metafizycznych. Słowem, nieodzownych na potrzeby stołu i ołtarza.<br>Mój Boże, czy nie za wysoko jednak człowiek sięga, porównując się do bogów? Claudio Magris w swojej sztuce o Stadelmannie, opowiadając jak to wielki Goethe pijał wino ze swoim sługą, pomija