ośmioro.<br>Cały świat przewędrujemy,<br>Aż w kajdanach przywieziemy<br>Kapitana Palemona.<br>Sprawa jest postanowiona.<br>Niech tymczasem dumna rada<br>Mądrze państwem naszym włada,<br>Rząd niech pieczę ma nad ludem,<br>Niechaj kanclerz zbożnym trudem<br>Dla zwycięzcy tron zachowa,<br>Król to będzie czy królowa!"<br><br>Całą noc i dzień bez małą<br>Pożegnalna uczta trwała.<br>Rzeką lał się miód stuletni<br>I bawiono się najświetniej.<br><br>A w przystani na kotwicy,<br>Walcząc z wichrem nawałnicy,<br>Stał, jak delfin rozpostarty,<br>Okręt "Król Fafuła Czwarty."<br>Królewicze i królewny<br>Pożegnali wszystkich krewnych,<br>Rząd i radę pożegnali<br>I na okręt się udali.<br>Świszczą liny okrętowe<br>Do podróży już gotowe,<br>Furczą żagle, skrzypią reje