Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
z całą paczką rurek z kremem. Poproszono wszystkich do stołu, Konrada zaś - do przyległej salki, gdzie miał dokonać uroczystego wpisu do kroniki bibliotecznej. Z tej sytuacji skorzystał Arturek, który natychmiast pojawił się u boku Aurelii, zbierającej lalki i układającej je w torbie.
- Dobrze sobie chłopiec radzi - powiedział protekcjonalnie - z tymi laleczkami. Zazdroszczę mu. Ja bym tak nie mógł. Ja wolę takie raczej męskie zajęcia, jak architektura.


- Już niedługo egzamin, prawda? - spytała uprzejmie Aurelia dla podtrzymania rozmowy, chociaż natarczywe spojrzenie Gburka, z dość bliska w dodatku, powodowało, że lekko się peszyła.
- Jak już mówiłem, wyjeżdżam do Poznania dziś wieczorem. Będę mieszkał u
z całą paczką rurek z kremem. Poproszono wszystkich do stołu, Konrada zaś - do przyległej salki, gdzie miał dokonać uroczystego wpisu do kroniki bibliotecznej. Z tej sytuacji skorzystał Arturek, który natychmiast pojawił się u boku Aurelii, zbierającej lalki i układającej je w torbie.<br>- Dobrze sobie chłopiec radzi - powiedział protekcjonalnie - z tymi laleczkami. Zazdroszczę mu. Ja bym tak nie mógł. Ja wolę takie raczej męskie zajęcia, jak architektura.<br><br>&lt;page nr=146&gt; <br>- Już niedługo egzamin, prawda? - spytała uprzejmie Aurelia dla podtrzymania rozmowy, chociaż natarczywe spojrzenie Gburka, z dość bliska w dodatku, powodowało, że lekko się peszyła.<br>- Jak już mówiłem, wyjeżdżam do Poznania dziś wieczorem. Będę mieszkał u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego