Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
jakby nie zauważyła, że jest tu teraz prawie jasno.
Stanąłem tak, żeby widzieć ją lepiej.
Ach, jak ja lubiłem na nią patrzeć.
Jaka była piękna.
Rozczesane na noc włosy spadały jej na ramiona, bielejące w owalnym wycięciu ciemnej bluzki.
Blask od lampy igrał po włosach świetlistą mgiełką, a na twarzy łamał się z księżycowym półcieniem.
Oczy miała przymknięte.
Dopiero teraz zwróciłem uwagę na oświetloną część obrazu, przy którym klęczała, i mimo woli krzyknąłem: - Tato, patrz! Tu Pani!
Podobieństwo wyobrażonej postaci do matki Sabiny było zadziwiające.
Ojciec pochylił się obok mnie.
Ujrzałem w jego profilu wyraz bolesnego napięcia.
Ksiądz uniósł lampę wyżej.
- Sabinko
jakby nie zauważyła, że jest tu teraz prawie jasno.<br>Stanąłem tak, żeby widzieć ją lepiej.<br>Ach, jak ja lubiłem na nią patrzeć.<br>Jaka była piękna.<br>Rozczesane na noc włosy spadały jej na ramiona, bielejące w owalnym wycięciu ciemnej bluzki.<br>Blask od lampy igrał po włosach świetlistą mgiełką, a na twarzy łamał się z księżycowym półcieniem.<br>Oczy miała przymknięte.<br>Dopiero teraz zwróciłem uwagę na oświetloną część obrazu, przy którym klęczała, i mimo woli krzyknąłem: - Tato, patrz! Tu Pani!<br>Podobieństwo wyobrażonej postaci do matki Sabiny było zadziwiające.<br>Ojciec pochylił się obok mnie.<br>Ujrzałem w jego profilu wyraz bolesnego napięcia.<br>Ksiądz uniósł lampę wyżej.<br>- Sabinko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego