Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
wyraz dzikości mimo
europejskiego ubrania, które miał na sobie.
- Oto jest i Tony! - zawołał Bentley na widok nadchodzącego krajowca.
- Panie Wilmowski, to jest Tony, przewodnik i doskonały tropiciel, o
którym opowiadałem w Port Augusta.
Tony przywitał się kolejno ze wszystkimi.
- Gdzie zostawiłeś wozy? - zapytał Bentley.
- Czekają przed stacją - odparł Tony łamaną angielszczyzną. - Czy
możemy zaraz odjechać?
- Załadujemy bagaże na wozy i natychmiast wyruszamy do farmy pana
Clarka. Chcemy jak najprędzej stanąć na miejscu - potwierdził Bentley.
Wyszli przed dworzec. W mdłym świetle latarń ręcznych Tomek ujrzał
dwa wozy na wysoko osadzonych osiach, o dużych tylnych i mniejszych
przednich kołach. Do każdego pojazdu
wyraz dzikości mimo<br>europejskiego ubrania, które miał na sobie.<br> - Oto jest i Tony! - zawołał Bentley na widok nadchodzącego krajowca.<br>- Panie Wilmowski, to jest Tony, przewodnik i doskonały tropiciel, o<br>którym opowiadałem w Port Augusta.<br> Tony przywitał się kolejno ze wszystkimi.<br> - Gdzie zostawiłeś wozy? - zapytał Bentley.<br> - Czekają przed stacją - odparł Tony łamaną angielszczyzną. - Czy<br>możemy zaraz odjechać?<br> - Załadujemy bagaże na wozy i natychmiast wyruszamy do farmy pana<br>Clarka. Chcemy jak najprędzej stanąć na miejscu - potwierdził Bentley.<br> Wyszli przed dworzec. W mdłym świetle latarń ręcznych Tomek ujrzał<br>dwa wozy na wysoko osadzonych osiach, o dużych tylnych i mniejszych<br>przednich kołach. Do każdego pojazdu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego