Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
pozwalamy się zdarzeniom łączyć w łańcuchy zdarzeń, nie lubimy pojedynczych zdarzeń, wolimy te łańcuchy, czepiamy się ich, uzależniamy od nich sens następnych zdarzeń, choć czasami widać gołym okiem, że niektóre ogniwa, powiązane na siłę drutem lub zgoła nitką, rozerwą się niechybnie przy którymś kolejnym szarpnięciu naszej ogłupiałej egzystencji. Niekiedy jakiś łańcuch zamyka nam się w formę okrągłą, samopotwierdzającą się, i wtedy używamy go do tworzenia różnych ogólnych zasad, acz jest to całkiem tak, jak gdyby posprzątać w pokoju jeden kąt, a następnie, kontemplując go, wnioskować zeń o schludności całej reszty, nie tkniętej od miesięcy ścierką ani miotłą. Może już lepiej usiąść
pozwalamy się zdarzeniom łączyć w łańcuchy zdarzeń, nie lubimy pojedynczych zdarzeń, wolimy te łańcuchy, czepiamy się ich, uzależniamy od nich sens następnych zdarzeń, choć czasami widać gołym okiem, że niektóre ogniwa, powiązane na siłę drutem lub zgoła nitką, rozerwą się niechybnie przy którymś kolejnym szarpnięciu naszej ogłupiałej egzystencji. Niekiedy jakiś łańcuch zamyka nam się w formę okrągłą, samopotwierdzającą się, i wtedy używamy go do tworzenia różnych ogólnych zasad, acz jest to całkiem tak, jak gdyby posprzątać w pokoju jeden kąt, a następnie, kontemplując go, wnioskować zeń o schludności całej reszty, nie tkniętej od miesięcy ścierką ani miotłą. Może już lepiej usiąść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego