język, dźwięk pobożnych zdań. Żadnych nauk moralnych Tomaszowi nie udzielała. Rano (jeżeli ukazywała się ze swojej dziupli, gdzie pachniało woskiem i mydłem) siadały z Antoniną i tłumaczyły sny. Dowiadując się, że ktoś zobaczył diabła, albo, że gdzieś w sąsiedztwie dom nie nadaje się do użytku, bo coś dzwoni w nim <page nr=19> łańcuchami i toczy beczki, rozpromieniała się. W dobry humor wprowadzał ją każdy znak z innego świata, czyli dowód, że człowiek na ziemi nie jest sam, ale w towarzystwie. W dobry humor wprowadzał ją każdy znak z innego świata, czyli dowód że człowiek na ziemi nie jest sam, ale w towarzystwie. W