Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
moc, i wracali w jeszcze bardziej piekielnym jazgocie młócących kamienie gąsienic. Po nastaniu ciemności zapaliły się wielkie reflektory maszyn; był to widok niezwykły i nawet groźny - co chwila ruchome słupy światła wyrywały z mroków niekształtne, pozornie ruszające się sylwety olbrzymów, które okazywały się tylko skałami-świadkami, ostatnią pozostałością po zwietrzałym łańcuchu górskim. Kilka razy przyszło się zatrzymać u głębokich szczelin, ziejących w bazalcie. W końcu jednak, dobrze po północy, ujrzeli oświetlony ze wszech stron, niby na paradzie, lśniący z dala jak metalowa wieża korpus "Niezwyciężonego". W całym perymetrze pola siłowego poruszały się na wszystkie strony sznury maszyn; wyładowywano zapasy, paliwo, grupy
moc, i wracali w jeszcze bardziej piekielnym jazgocie młócących kamienie gąsienic. Po nastaniu ciemności zapaliły się wielkie reflektory maszyn; był to widok niezwykły i nawet groźny - co chwila ruchome słupy światła wyrywały z mroków niekształtne, pozornie ruszające się sylwety olbrzymów, które okazywały się tylko skałami-świadkami, ostatnią pozostałością po zwietrzałym łańcuchu górskim. Kilka razy przyszło się zatrzymać u głębokich szczelin, ziejących w bazalcie. W końcu jednak, dobrze po północy, ujrzeli oświetlony ze wszech stron, niby na paradzie, lśniący z dala jak metalowa wieża korpus "Niezwyciężonego". W całym perymetrze pola siłowego poruszały się <page nr=30> na wszystkie strony sznury maszyn; wyładowywano zapasy, paliwo, grupy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego