cukierki<br>Dają z drewna swego świerki,<br>Dają sosny. A tymczasem<br>Wyście dzisiaj, idąc lasem,<br>Wyrządzili tyle szkody<br>Mnie, śródleśnej brzozie młodej,<br>Która smukła i wyniosła<br>Dla was przecież, dla was rosła..."<br><br>W Tadku serce aż zadrżało:<br>"Brzoza rózeg ma niemało..."<br>Władek z trwogą spojrzał na nie:<br>"Brzoza nam tu spuści lanie!"<br><br>Ale brzoza srebrnobiała<br>Chwilę stała i milczała,<br>Po czym rzekła:<br>"Od stuleci<br>Drzewa dobre są dla dzieci.<br>Ja was karać nie mam chęci,<br>Ale miejsce to w pamięci,<br>Czego po was się spodziewam:<br>Że będziecie kochać drzewa,<br>Bo nam trzeba najwyraźniej<br>Serc dziecięcych i przyjaźni.<br>Cóż, to wszystko... Już nie