Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i wzięli się za jedzenie potrawy. Jako że od kolacji, na którą podano kilka kromek chleba, a do tego serek topiony, minęło już ponad cztery godziny, byli niesamowicie wygłodzeni. Żaden z nich nawet nie wyczuł, że bigos ten pierwszej świeżości nie jest już od dawna. Ciekawe, czy jedliby go równie łapczywie gdyby wiedzieli, że jest starszy niż każdy z nich? Konserwę tę wyprodukowano bowiem ponad dwadzieścia lat temu!
- Dobre, dobre! - chwalił Grzela. - Po wódce zjeść coś takiego ciepłego to miodzio!
- Dobre, ale mało - żalił się małomówny Zięba. - Co to taka konserwa na tyle chłopa? To jak na byka obierek od ziemniaka
i wzięli się za jedzenie potrawy. Jako że od kolacji, na którą podano kilka kromek chleba, a do tego serek topiony, minęło już ponad cztery godziny, byli niesamowicie wygłodzeni. Żaden z nich nawet nie wyczuł, że bigos ten pierwszej świeżości nie jest już od dawna. Ciekawe, czy jedliby go równie łapczywie gdyby wiedzieli, że jest starszy niż każdy z nich? Konserwę tę wyprodukowano bowiem ponad dwadzieścia lat temu!<br>- Dobre, dobre! - chwalił Grzela. - Po wódce zjeść coś takiego ciepłego to miodzio! <br>- Dobre, ale mało - żalił się małomówny Zięba. - Co to taka konserwa na tyle chłopa? To jak na byka obierek od ziemniaka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego