Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
bokiem szła śmierć.
Teraz rzecz dokonuje się w ciszy i spokoju, co nie zmienia jednak faktu, że młodą kobietę mocno już dławi rak gruczołów limfatycznych szyi.
Wychodzę z domu o siódmej trzydzieści pięć.
Idę, wędruję i kuśtykam jedną ze ścieżek tej kroniki.
Wygolony do trzeciej skóry, wyświeżony i godny, przy lasce jak przy szpadzie, w śnieżnej koszuli ze spinkami z czarno-białego agatu, czarny krawat w srebrny wzór, jak czarny kontusz na srebrnym żupanie.
Mijam ślepego skrzypka żebrzącego przy złocistym krzaku forsycji, okrążam klomb tulipanów, przechodzę przez falę podłego zapachu - zatrutych spalinam młodych bzów. Dalej: skrzyżowanie. Światło czerwone, światło żółte.
Wresz
bokiem szła śmierć.<br>Teraz rzecz dokonuje się w ciszy i spokoju, co nie zmienia jednak faktu, że młodą kobietę mocno już dławi rak gruczołów limfatycznych szyi.<br>Wychodzę z domu o siódmej trzydzieści pięć.<br>Idę, wędruję i kuśtykam jedną ze ścieżek tej kroniki.<br>Wygolony do trzeciej skóry, wyświeżony i godny, przy lasce jak przy szpadzie, w śnieżnej koszuli ze spinkami z czarno-białego agatu, czarny krawat w srebrny wzór, jak czarny kontusz na srebrnym żupanie.<br>Mijam ślepego skrzypka żebrzącego przy złocistym krzaku forsycji, okrążam klomb tulipanów, przechodzę przez falę podłego zapachu - zatrutych spalinam młodych bzów. Dalej: skrzyżowanie. Światło czerwone, światło żółte.<br>Wresz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego