Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
partnera, godnego swej partnerki. Jeszcze po powrocie do Warszawy pisałem listy, ciągle w przekonaniu, żem zdolny do wielkiego uczucia i że ono mi właśnie je dyktuje. Może te listy były moimi pierwszymi lirycznymi piosenkami, pisanymi prozą?
Teraz, kiedy z tej niebotycznej góry czasu, na którą się wspiąłem, patrzę na kraj lasów, jezior i wzgórz u jej stóp, wśród których płynie kręta rzeka, wijąc się, jak gdyby go chciała opleść sobą z miłości, jedna z najpiękniej nazwanych rzek Polski, widzę na jej tle i na tle kraju nad nią najładniejsze przeżycie mojej młodości, którym był tamten "romans pocałunków". Bo był naprawdę romansem
partnera, godnego swej partnerki. Jeszcze po powrocie do Warszawy pisałem listy, ciągle w przekonaniu, żem zdolny do wielkiego uczucia i że ono mi właśnie je dyktuje. Może te listy były moimi pierwszymi lirycznymi piosenkami, pisanymi prozą? <br> Teraz, kiedy z tej niebotycznej góry czasu, na którą się wspiąłem, patrzę na kraj lasów, jezior i wzgórz u jej stóp, wśród których płynie kręta rzeka, wijąc się, jak gdyby go chciała opleść sobą z miłości, jedna z najpiękniej nazwanych rzek Polski, widzę na jej tle i na tle kraju nad nią najładniejsze przeżycie mojej młodości, którym był tamten "romans pocałunków". Bo był naprawdę romansem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego