Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
była Polką, a do tego praktykującą katoliczką. - Olek chodził potem wściekły po Wiedniu i krzyczał: Jak im dawałem forsę, to byłem dobrym Żydem, a jak chcę się ożenić, to jestem gojem - opowiada ówczesny przyjaciel Żagla.
Andrzej B., obywatel Włoch, twierdzi, że to on założył w Wiedniu firmę Polmarck, pod koniec lat 70. - To był hurt dżinsowy - wspomina. - Gdzieś tak w 1982 r. dołączyli Kuna i Żagiel i firma zajęła się wysyłaniem paczek do Polski. Należność wpłacano w Wiedniu, a my dostarczaliśmy paczki pod wskazany adres.
Wycofał się ze spółki po czterech latach, bo współpraca stawała się trochę chaotyczna: - Zaproponowałem, że albo ja wykupię
była Polką, a do tego praktykującą katoliczką. - Olek chodził potem wściekły po Wiedniu i krzyczał: Jak im dawałem forsę, to byłem dobrym Żydem, a jak chcę się ożenić, to jestem gojem - opowiada ówczesny przyjaciel Żagla.<br>Andrzej B., obywatel Włoch, twierdzi, że to on założył w Wiedniu firmę Polmarck, pod koniec lat 70. - To był hurt dżinsowy - wspomina. - Gdzieś tak w 1982 r. dołączyli Kuna i Żagiel i firma zajęła się wysyłaniem paczek do Polski. Należność wpłacano w Wiedniu, a my dostarczaliśmy paczki pod wskazany adres. <br>Wycofał się ze spółki po czterech latach, bo współpraca stawała się trochę chaotyczna: - Zaproponowałem, że albo ja wykupię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego