pewni, że jesteście czyści - opowiadał. Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy oficer chciał go zwerbować. Nie wykluczył, że opowie o tym komisji śledczej.<br>Odnosił się za to po kolei do informacji zamieszczonych przez "Gazetę Wyborczą". Przekonywał, że firmy handlujące bronią nie mogły wydawać im rekomendacji wizowych, bo od drugiej połowy lat osiemdziesiątych mieli z <name type="person">Jankilewiczem</> kartę stałego pobytu w <name type="place">Polsce</>, nie potrzebowali więc wiz. Mówiąc to, pokazał dziennikarzom plik swoich polskich paszportów, które musiały być często wymieniane, bo "nie było miejsca na stemple". - Nigdy nie mieliśmy do czynienia z żadną firmą, która handlowała bronią - zapewniał. - Nigdy nie przechodziłem żadnych szkoleń, nie